Fotografia uliczna Palermo
Kontrasty i piękno miasta odnalezione w bocznych uliczkach
Palermo odwiedziłam pod koniec kwietnia. Główne ulice były pełne ludzi i chaosu. Zachwycała różnorodność odziedziczona po przodkach – rzymskich, germańskich, słowiańskich, nordyckich i arabskich. Jednak boczne uliczki były całkowicie puste. Odrapane fasady, leniwie poruszające się na wietrze pranie i długie cienie, jeszcze bardziej wzmacniało apokaliptyczny klimat. Wszystko zdawało się wyblakłe od słońca i czasu. Jeśli gdzieś sacrum spotyka się z profanum to właśnie tutaj. Świątynie obok targowisk z wywieszonymi tuszami mięsa. Bizantyjskie złote wnętrza koegzystują ze street artem. Przepiękna historyczna architektura często zasypana jest śmieciami.
Miasto ma bardzo niejasną relację z morzem, które choć tak blisko, nie stanowi jego integralnej części. Może dlatego, że położone na płaskim terenie budynki skutecznie odgradzają od wody? Podobne wrażenie ma się patrząc od strony morza – miasto stoi murem fasad i tylko kopuły wskazują na to, że ma ono głębię. Jednym z najpiękniejszych miejsc, które odwiedziliśmy był ogród botaniczny. Egzotyczne (dla mnie) rośliny przybierały fantazyjne kształty pnąc się w stronę wiosennego słońca. Podobała mi się również cisza, która zapadała w ich cieniu.
Oczywiście Palermo to również podróż kulinarna, w której króluje street food. Nie da się nie przejść obojętnie obok arancini w KePalle. Ale jeśli wolelibyście usiąść to warto odwiedzić Il Cambusone. Pięknym przeżyciem było również aperitivo na łódce (Mini Crociere) o zachodzie słońca z widokiem na Palermo.
Barwy podróży Palermo
Fotografia uliczna Palermo pomaga poznać miasto i zaobserwować jego kolorystykę. Pierwsza barwa, na którą zwróciłam uwagę to złoto – wszechobecne w bizantyjskich i barokowych wnętrzach. Przypomina o dawnej świetności miasta, obecnie trochę zapomnianej. Na ulicach miast królują natomiast wyblakłe od słońca beże – reprezentowane w mojej palecie przez kolor migdałowy. Podobnie jak żółć neapolitańska ma on w sobie różowy odcień. Palermo to miasto portowe, więc nie mogło zabraknąć również niebieskiego – głęboki odcień lapis lazuli kontrastuje z jasnymi barwami miasta. Paletę dopełnia zielony roślin śródziemnomorskich. Kolor mirtu ma zimny, niebieski odcień.