





















Ryga
CODZIENNA PODRÓŻ KOLORÓW I ŚWIATŁA PO STOLICY ŁOTWY
Moje odkrywanie miasta przypadało w większości na okres zimowy. Czy warto zobaczyć Rygę ze zmarzniętymi stopami, śniegiem sypiącym w oczy i marzeniu o cieple? Zdecydowanie! Zima podkreśla jeszcze bardziej czar miasta a mroźna pogoda dodaje uroku.
Dzień
Od listopada Ryga chowała się w bladym świetle szarugi. Wczesny śnieg był jednym z najbardziej nasyconych kolorów. Postkomunistyczne dzielnice betonu zlewały się w kałuże plam. Wzrok powoli przyzwyczajał się do jednolitości barw. Anonimowe twarze wynurzały się z mgły jak duchy i mijały w pośpiechu. Przechodnie patrząc pod nogi ignorowali elegancję Łotyszek. Biało-niebieskie secesyjne fasady chowały się nieśmiało za kurtyną pogody – baletnice czekające na pierwszy taniec. Słońce niestrudzenie próbowało przebić się przez chmury a matowa Dźwina płynęła powoli zniewolona lodem. Na jej brzegu wybudowano współczesny Pałac Światła – Bibliotekę Narodową Łotwy.
Zachód słońca. Na moment promienie wybuchały lodowymi iskrami. W mgnieniu oka każda kropla była pryzmatem. Przez krótką chwilkę wszystko odzyskiwało zapomnianą intensywność kolorów.
Noc
Ryga nocą działała pobudzająco. Może dzięki kontrastom ciemności i sztucznego światła? Skrzący się śnieg, skrzypiący pod każdym krokiem. Ziołowy likier Ryski Czarny Balsam o słodkim posmaku czarnej porzeczki rozgrzewa prawie tak dobrze jak tradycyjny chleb czosnkowy. Muzyka na żywo z tańczącym ogniem świec. Rzeka ludzi niosąca ze sobą zapachy i smaki targu Bożonarodzeniowego. Czerwone policzki i nosy, opary oddechów. Ruchome cienie w labiryncie Starego Miasta. Średniowieczne mury nadal pamiętają lata świetności, kiedy Ryga była jednym z najważniejszych portów bałtyckich. Rozety sztucznych ogni w Dzień Niepodległości (18 listopada) oraz tłum pod Pomnikiem Wolności. Patriotyzm i tożsamość, która wyrosła z burzliwej historii, mimo zwierzchnictwa Niemiec, Polski, Szwecji czy Rosji. Ekskluzywny widok z 26 piętra3 na pozornie uśpione miasto. Aplauz w Operze Narodowej a po nim kakofonia śmiechu i brzęku kufli – priekā1!. Każdy odzyskiwał wyrazistość.
Lubiłam, kiedy o wschodzie niebo rumieniło się, jakby ze wstydu po wydarzeniach nocy.
Labrīt2!
Barwy podróży Rygi
PRZYPISY:
1lv. priekā – na zdrowie
2lv. labrīt – dzień dobry
3Skyline Bar hotelu Radisson Blu
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o historii i kulturze Rygi, idealnym rozwiązaniem jest Free Walking Tour – zwiedzanie z przewodnikiem finansowane z dobrowolnych napiwków.